wtorek, 2 września 2014

Nie potrafię się wybić

Kolejna rodzinka, kolejne rozmowy telefoniczne, Skype, meile, było tak blisko żeby moje marzenia w końcu się spełniły o byciu Au Pair w Stanach, już 6 października mogłam zacząć swoją przygodę... ale, dostałam meila:
Magda,

Thank you for your email. I have to tell you, it was so nice to meet you and you were one of the final Au pairs we were considering. It was a very hard choice as you are a wonderful young lady with great qualities but we chose another Au Pair. We chose someone else because she was an Au Pair already and was driving more years. You must believe me that it was a very hard decision because you could have been a great fit, but because she was an Au Pair already, was driving more years, we felt it was a better option for us.
I did let Kaija our community counselor and the Au Pair in America office know how great you were and what a tough choice it was. Maybe they can find you a family in our area. Should you match with a family let me know and keep me posted. If you are nearby it would be great to meet you in person.
My very best,
Audra & Family "

zaczynam robić się słaba przez to wszystko, ale jednak dalej nie poddaje się, kiedyś w końcu nadejdzie na mnie czas, a teraz po prostu sobie popłaczę...

Zaczynam myśleć czy ten wyjazd w ogóle jest mi pisany, może po prostu ciągle nie potrafie znaleźć rodzinki ponieważ mam siedzieć w Polsce, nigdzie nie wyjeźdżać, nie spełniać marzeń, może tak ma być. Sama już nie wiem. Udaję że jestem szczęśliwa, a tak na prawde to nie jestem, kruszę się coraz to bardziej. Pozytywne myślenie? Jakoś ostatnio nie potrafię.