czwartek, 21 sierpnia 2014

Brak szczęscia

Jakże zajebiście pozytywny będzie ten post! Hahaha dobry żart, jest beznadziejnie. Kiedyś ubzdurałam sobie, że 11 sierpnia MUSZĘ być w Stanach i zacząć spełniać marzenia... A tu dupa! Jest 21 sierpnia, a ja nadal gnije w szarej rzeczywistośći... w Polsce. Dziś znowu mam kiepski dzień, dzień słabości. Ciągle tylko zadaję sobie pytanie, dlaczego nie mam szczęścia? Za niedługo miną 4 miesiące odkąd mam zaakceptowane aplikacje w CC i APiA. Bardzo dużo au pair znajduje tą jedyną rodzinę do miesiąca.. bądź dwóch. A ja cierpliwie czekam już cztery miesiące. Kiedy szczęście mi dopisze? Mam nadzieję, że już za niedługo, bo na prawdę jestem zmęczona życiem tutaj, chcę być tylko szczęśliwa. Czy to takie trudne?

A teraz koniec smutasów! Dzięki temu, że na początku sierpnia nie miałam PM, to spędziłam najlepsze 4 dni w moim życiu na WOODSTOCKU z Wirginią (8 wrzesień już za niedługo, czekam na relację zza oceanu! :*) i innymi. Nie zapomnę tych kilku dni do końca mojego życia! Najlepszy spontan!
To dzięki Tobie! Dziękuję! :* Dalej nie wiem dlaczego gotowałam się w tej bluzie wtedy :)










3 komentarze:

  1. Ja czekałam kilka miesięcy i w końcu mam.
    Tobie też się uda! Trzymam kciuki! Będzie dobrze ;) !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokladnie ja tez czekalam dlugo, na kazdego przyjdzie pora. Poza tym to od Ciebie zalezy jak wyglada Twoje zycie w Polszy, mozesz sprawic, ze bedzie milion razy bardziej ekscytujące niż USA. Więc głowa do góry! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha ja też do dziś rozkminiam, czemu nie zdjęłaś tej bluzy :D. naaajlepszy spontan ever, kooocham :*
    znajdziesz mycha w końcu swoją PM, i będą najlepsi na świecie :)

    OdpowiedzUsuń